Zielona ściana w salonie – przejaw biophilic desing?
Wzrasta znaczenie i zastosowanie roślin we wnętrzach. To już nie tylko kwiatki, które hodujemy sobie na parapecie, ale przemyślane i dobrze zaplanowanie aranżacje. Widujemy je w biurowcach, galeriach handlowych i coraz częściej w domach – roślinne zielone ściany. Salon, kuchnia, sypialnia, a nawet łazienka to miejsca, w których najczęściej spotkamy się z tą artystyczną formą, wykorzystującą rośliny. Jednak są one tylko jednym z elementów, reprezentujących nurt biophilic design.
Z tego tekstu dowiesz się, m.in.:
- co to jest biophilic design,
- jak nowy kierunek projektowania wpływa na człowieka,
- czy architektura podąża za Twoim komfortem,
- o funkcjonalności zielonej ściany w salonie,
- czy żywe zielone ściany w salonie są Ci potrzebne.
Biophilic design – co to jest?
Jeden z najnowszych trendów w świecie aranżacji. Odnosi się do kontaktu z naturą poprzez zastosowanie we wnętrach jak największej ilości nawiązań do przyrody. Ta filozofia projektowania zakłada, że człowiek poprzez architekturę ma zyskać zdrowie, życiową równowagę, jednocześnie dbając o otoczenie. Będzie to więc nie tylko użycie marmurowego blatu i drewnianej podłogi. Projektowanie wnętrz w oparciu o filozofię biophilic design to o wiele więcej niż posiadanie zielonej ściany w salonie.
Co ma zapewnić człowiekowi biophilic design?
Biophilic design ma wpłynąć pozytywnie na więź człowieka z otoczeniem, jego zdrowie oraz szeroko rozumiany komfort. Ten stan można osiągnąć na wiele różnych sposobów. Będzie to jednakowo ogromne okno, które zapewni mieszkańcom dużą dawkę słońca, jak i zabezpieczenie termalne mieszkania poprzez szczelność, ocieplenie i prawidłowe ogrzewanie budynku. Co więcej, w tym komforcie zawierać się także będzie dobra wentylacja, czy odpowiednio obliczona akustyka mieszkań, dzięki której nie słyszymy rozmów naszych sąsiadów. To także dobrze rozplanowana przestrzeń do gotowania, relaksu, pracy oraz snu.
Współczesna architektura a komfort życia mieszkańców
Deweloperzy nieruchomości, którym zależy na szybkich i wysokich zyskach, raczej nie skupiają się na późniejszym komforcie życia mieszkańców. Projektowane przez nich mieszkania są niewielkie. Trudno w nich znaleźć przestrzeń dla siebie. Niejednokrotnie też docierają do informacji publicznej wieści o problemach z wentylacją – zbyt silną lub zbyt słabą, która szybko doprowadza do zawilgocenia ścian i wykwitów grzybów. Nagminnym za to jest brak komfortu akustycznego. Nowe budownictwo to mury, które przepuszczają wszystkie dźwięki pomiędzy mieszkaniami. Standardowa wielkość lokali nie ułatwia także podziału na strefy wypoczynkowe i pracujące, co wielu Polaków odczuło w momencie upowszechnienia pracy zdalnej.
Zielona ściana w salonie i jej funkcjonalność
Jak więc zielona ściana w salonie może wpisać się w filozofię biophilic design? Co ma nam do zaoferowania? Przede wszystkim swój kolor. Zieleń wprowadza wiele spokoju i odprężenia. Kojarzy nam się bezpośrednio z relaksem, co jest przydatne w pomieszczeniu, w którym spędzamy czas po pracy. Odpowiada także za załamanie i rozproszenie światła, co sprawia, że całe pomieszczenie jest o wiele bardziej przytulne. Właściwy projekt zielonej ściany w salonie może być również bezpośrednio użyteczny przy wyznaczaniu stref w mieszkaniu. Rośliny ustawione pionowo jako oddzielenie biurka od reszty salonu? Czysta poezja, która odseparuje nas od otoczenia, gdy będziemy mieli do wykonania ważny projekt. Zielone ściany w salonie to także mniejsze echo w pomieszczeniu oraz ochrona przed dźwiękami, dochodzącymi zza muru, dzielącego nas od sąsiadów.
Żywe zielone ściany w salonie – czy są potrzebne?
Biorąc pod uwagę powyższe, czy dla osiągnięcia pełni funkcjonalności potrzebne nam są żywe zielone ściany? Salon, jako najjaśniejsze pomieszczenie w mieszkaniu, mógłby być dla nich idealnym środowiskiem. Jednak żywe rośliny wymagają od nas ogromnego zaangażowania w podlewanie, wycieranie liści z kurzu, czy opryski przed szkodnikami. Wiedzeni doświadczeniem z hodowli pojedynczego fiołka na parapecie, możemy pomyśleć, że to przecież nic takiego. Jednak żywa zielona ściana w salonie to kilkadziesiąt doniczek wypełnionych kwiatami. W zależności od systemu możemy być zmuszeni do podlewania każdej z nich z osobna. Ponadto ściana gęsto utkana roślinami to także konieczność wycierania setek liści z kurzu. Tu nie jest możliwe, by kwiaty zabrać pod szybki prysznic. Precyzyjna praca czeka nas praktycznie przez cały rok, ale czy to sprzyja idei osiągania komfortu i równowagi w naszym życiu?
Zielona ściana w salonie Plantia!
Zielone ściany w salonie powinny napawać nas tylko przyjemnymi odczuciami. Nie chcemy patrzeć na rośliny i widzieć godzin naszej pracy, poświęconych na ich pielęgnację. Właśnie dlatego warto zdecydować się na rozwiązania, które proponuje marka Plantia. Sztuczne zielone ściany spełniają wszystkie najważniejsze funkcje dla pionowego ogrodu. Rozpraszają światło, dostarczają przyjemnej dla oka zieleni, mogą służyć za ściankę oddzielającą strefę wypoczynku od miejsca pracy oraz wpływają na akustykę pomieszczeń. Dodatkowo – nie kosztują nas ani chwili pracy przy ich utrzymaniu! Czy to nie brzmi jak najbardziej komfortowa zielona ściana do Twojego salonu?
Interesują Cię zielone ściany i chcesz wiedzieć o nich więcej? Sprawdź nasze artykuły lub przejdź do strony głównej Plantia!