Czy rośliny na ścianie w domu muszą być prawdziwe?
Utarło się, że każdy w mieszkaniu potrzebuje trochę zieleni. Najczęściej przekonuje się, że to zdrowe, by hodować żywe paprocie, skrzydłokwiaty i fikusy, ponieważ wszystkie rośliny produkują tlen (a przecież potrzebujemy go, by żyć). Co więcej – twierdzi się, że część gatunków oczyszcza powietrze z toksyn, zanieczyszczeń i smogu. Powinny być więc w mieszkaniu każdego, kto żyje w mieście. Są to jednak obiegowe mity, powtarzane przy wielu okazjach, które nie mają tak wiele wspólnego z prawdą. Z tego tekstu dowiesz się, że rośliny na ścianie w domu nie muszą być organizmami żywymi, by cieszyły swoim atrakcyjnym wyglądem.
Z tego tekstu dowiesz się, m.in.:
- ile tlenu produkują Twoje rośliny domowe,
- czy można oczyścić powietrze z CO2 jednym fikusem,
- jak wygląda proces pochłaniania toksyn przez domowe kwiaty,
- czy rośliny na ścianę wertykalną oczyszczą powietrze,
- jak wybrać najlepsze ogrody wertykalne.
Rośliny na ścianę w domu produkują tlen?
Najczęściej powielaną informacją jest, że warto trzymać w domu rośliny doniczkowe, ponieważ produkują tlen. I jest to prawda. Jednak warto skupić się na ilości tej produkcji, która nie jest przez te organizmy wykorzystywana. Chociaż więc nasz fikus wyprodukuje tlen, to przynajmniej 10% jego objętości zużyje na własne procesy. Zostaje nam więc 90%, ale i tu jest haczyk! Ilość wyprodukowanego tlenu przez naszego fikusa będzie najpewniej bez znaczenia dla jakości powietrza w naszym mieszkaniu. Jest go zwyczajnie – zbyt mało. Warto w tym miejscu przytoczyć dane, według których 1 hektar miejskiej ziemi porośnięty drzewami (!) zapewni tlen dla zaledwie 19 osób. Dla przykładu przytoczmy więc Poznań, gdzie w 2016 roku powierzchnia parków wyniosła 344 ha. Oznacza to, że znajdujące się na tych terenach drzewa to tlen dla 6536 osób. Co więc w tym wszystkim może jeden, niewielkich rozmiarów fikus?
Rośliny na ścianie w domu i dwutlenek węgla
Kolejną poruszaną często kwestią jest ilość dwutlenku węgla, który rośliny zielone „zabierają” z powietrza. Nadmiar tego składnika nie jest korzystny dla organizmów. Według światowej Organizacji Zdrowia ilość dwutlenku węgla w powietrzu nigdy nie powinna przekroczyć wartości 0,1%, by zachować zdrowie i komfort ludzi. Warto jednak wiedzieć, iż w maju 2019 roku parametr ten wynosił 0,041%. Z punktu widzenia ekologii nie należy go ignorować, ponieważ jego wartość ciągle rośnie. Natomiast odnosząc to do naszego domu – rośliny doniczkowe nie wychwycą zbyt wielkich ilości dwutlenku węgla z naszego otoczenia. Po raz kolejny – znaczenie mają tu tylko okazy o dużej masie. Będą to więc przede wszystkim dorodne, duże i bardziej dojrzałe drzewa.
Rośliny pochłaniają toksyny z powietrza
Ostatnim obiegowym mitem jest zdolność roślin pokojowych do wychwytywania toksycznych związków z powietrza w naszych domach. Wydaje się więc, że odnajdziemy wspaniałych sprzymierzeńców do mieszkań położonych w miastach, gdzie na co dzień mierzymy się ze smogiem, czy spalinami. W Internecie odnajdziemy wiele artykułów, wymieniających konkretne gatunki roślin doniczkowych, które pomogą nam w walce o czyste powietrze w domu. Niestety, autorzy tekstów nie biorą jednak pod uwagę badań, z których wzięły się te teorie. NASA przeprowadziło serię eksperymentów na wybranych roślinach, które docelowo miały pomagać chłonąć wybrane związki na stacjach kosmicznych. Robiły to z różnym skutkiem dla wybranych toksyn, jednak… wszystkie wymieniane są teraz jako idealne ich pochłaniacze! Niewielu redaktorów przytacza również finalne wnioski z trwających wiele lat badań, które wykazały, iż w wentylowanych lub regularnie wietrzonych pomieszczeniach udział roślin w usuwaniu toksyn z powietrza jest praktycznie zerowy.
Rośliny na ścianę wertykalną
Po analizie faktów i ostatecznym rozwiązaniu kwestii wielu mitów jasno widzimy, iż rośliny doniczkowe wcale nie niosą ze sobą tak zbawiennego wpływu na nasze zdrowie. Nie musimy więc zmuszać się do pielęgnowania storczyków, drżeć o choroby pasożytnicze i grzybicze skrzydłokwiatów lub zastanawiać się, ile wody potrzeba, by naszym paprociom nie uschły liście. Powiedzmy sobie wprost – nie każdy musi mieć przysłowiową rękę do roślin, czy dysponować czasem na dbanie o ich stan. Jednak często w decyzji o posiadaniu np. ściany wertykalnej z roślinami, decydują pobudki czysto estetyczne. Marzymy o zielonej gęstwinie, która jak żywa rozpościera się od podłogi aż po sufit.
Rośliny na ścianę wertykalną Plantia
Skoro wiemy już, że naturalne kwiaty nie przyniosą nam żadnych zdrowotnych korzyści, a ich samodzielna uprawa jest problematyczna – wybierzmy rośliny na ścianę w domu, które wykonane są z gumy, plastiku lub tkanin. W połączeniu z precyzyjnym wykonaniem będą piękną ozdobą, której wygląd trudno będzie odróżnić od naturalnych odpowiedników, a Ty zapomnisz o bolączkach pielęgnacji kapryśnych paprotek, alokazji i bluszczy. Tego typu rozwiązanie oferuje polski producent roślin na ściany wertykalne – Plantia. Marka skupiła swoją uwagę na tworzeniu takich modeli sztucznych okazów, których odróżnienie od żywych oryginałów jest niezwykle trudne. Pozwala to na stworzenie niepowtarzalnych kompozycji o zdumiewającym efekcie wizualnym – łudząco przypominającym naturalne pnącza, paprocie oraz rośliny tropikalne. Rośliny te nie będą od nas wymagały żadnych ingerencji, poza sporadycznym wycieraniem kurzu.
Interesują Cię zielone ściany i chcesz wiedzieć o nich więcej? Sprawdź nasze artykuły lub przejdź do strony głównej Plantia!